Wieczorami obserwowaliśmy, jak nasz pies patrzy, kiedy ktoś coś je. Jego miska pusta jest w mgnieniu oka. Jego żebra czuć pod palcami. Zrozumieliśmy wtedy, że nasz pies jest cały czas głodny, ale nie przybiera na wadze. Wiedzieliśmy, że musimy coś zrobić.
Spróbowaliśmy na początku prostych metod. Podzieliliśmy jedzenie na mniejsze, częstsze posiłki. Kupiliśmy miskę, która spowalnia jedzenie. Dodawaliśmy więcej kalorycznych produktów. Ale nadal bez zmian. Pies był ciągle głodny, a waga nie ruszała. Ten widok głodnego, ale chudego psa, budził w nas zaniepokojenie i poczucie, że jesteśmy bezsilni.
Nareszcie poszliśmy z psem do weterynarza. Dowiedzieliśmy się tam, że pomoc chudemu psu to nie tylko kwestia jedzenia. Trzeba zwrócić uwagę na objawy, zrobić badania i wprowadzić zmiany. I to także historia o właścicielu psa, który uczy się rozumieć swojego pupila, zanim będzie za późno.
W tym artykule pokażemy proces, krok po kroku. Opowiemy o naszych obawach, testach, które przeprowadziliśmy, i możliwych przyczynach problemu. Przedstawimy nasze rozważania, od pasożytów, przez problemy z jelitami, po choroby endokrynne. Powiemy też, dlaczego wybraliśmy karmę bez kurczaka i pszenicy. Opiszemy, dlaczego zdecydowaliśmy się na CricksyDog. Podzielimy się z wami naszym planem żywieniowym, sposobem monitorowania efektów i radami, jakich błędów unikać.
Najważniejsze wnioski
- Nieuustanny apetyt przy spadku wagi wymaga szybkiej reakcji i wizyty u weterynarza.
- Domowe sposoby, jak częstsze karmienie czy zmiana miski, nie zawsze działają.
- Ważne jest, by wykluczyć choroby, zanim zmienimy dietę psa.
- Dieta bez kurczaka i pszenicy może pomóc w lepszym trawieniu.
- Zdrowy plan żywieniowy musi łączyć odpowiednie kalorie i monitorowanie wagi.
- Robienie zdjęć i regularne wizyty u weterynarza pozwalają śledzić postępy.
- Aby uniknąć pogorszenia, nie wprowadzajmy zmian bez przemyślenia.
Nasza historia: od niepokoju do działania
Na początku zauważyliśmy, że nasz pies jadł łapczywie i szybko prosił o więcej. Mimo to, wciąż wyglądał na głodnego i stawał się szczuplejszy. To był dla nas znak, że coś jest nie tak.
Po jedzeniu pił więcej wody niż zazwyczaj i częściej miał luźne stolce. Często miał napady ogromnego głodu. Jako opiekunowie psów wiedzieliśmy, że to ważne sygnały, które trzeba szybko zauważyć.
Zaczęliśmy notować wszystko: co i kiedy je, ile pije wody i jak się po tym czuje. Co tydzień sprawdzaliśmy jego wagę. Zapisywaliśmy także, jak wygląda jego stolec, by porównać efekty różnych diet.
Nasze motto było proste: najpierw sprawdzić, co mu dolega, potem dostosować dietę. Dzięki temu wiedzieliśmy, kiedy iść do weterynarza, mając konkretne dane. Zarezerwowaliśmy wizytę, przygotowaliśmy próbki kału i spisaliśmy, co pies jadł w ostatnim czasie.
Zrozumieliśmy, że szybkie gromadzenie informacji może przyspieszyć znalezienie rozwiązania. Ważne było też, aby być konsekwentnym: mierzyć to samo, w tych samych godzinach i zapisywać wszystko bez ściemniania. To pomogło nam każdy krok skierować w dobrą stronę.
- Codzienny zapis: godziny, porcje, kalorie, woda.
- Obserwacja reakcji po karmach: stolec, energia, apetyt.
- Wstępny plan badań i materiały dla lekarza weterynarii.
Objawy, które łatwo przeoczyć u szczupłego, wiecznie głodnego psa
U nas pierwsze oznaki były jasne: nasz pies zawsze szybko zjadał jedzenie. Nie spokojnie, ale z dużym napięciem przy misce. Po spacerze szukał nawet najmniejszych okruszków. Jego chęć do jedzenia nietypowych rzeczy, jak papier, zwróciła naszą uwagę na możliwe problemy z jelitami.
Zauważyliśmy również, że nasz pies wydaje się za chudy, pomimo jedzenia więcej. Żebra były bardziej widoczne, a jego mięśnie słabsze. Kiedy patrzyliśmy na wskaźnik kondycji jego ciała, jego brzuch był wklęsły, a talia bardzo wąska. A on ciągle był głodny.
Problemy zaczęły się również z kałem. Nasz pies miał luźne stolce i często jego brzuch był wzdęty. Ta zmienność w kału oraz częstsze wizyty „na dworze” sprawiły, że zaczęliśmy się niepokoić. Częste biegunki po jedzeniu drobiu albo produktów pszenicznych wskazywały na alergię.
Jego sierść też straciła blask, a pazury łamały się częściej. To razem z jego nienasyconym apetytem mogło oznaczać, że składniki odżywcze są źle przyswajane.
Na co zwróciliśmy uwagę na co dzień:
- Tempo jedzenia i niepokój przy misce.
- Brak przyrostu masy ciała mimo zwiększonej kaloryczności.
- Luźne stolce, wzdęcia, przelewanie i zmienność kału.
- Świąd po niektórych karmach, zwłaszcza z drobiem lub pszenicą.
- Matowa sierść, łamliwe pazury, podjadanie niejadalnych rzeczy.
- Wskaźnik kondycji ciała psa BCS: widoczne żebra, słabe lędźwie, podkasany brzuch.
Wszystkie te drobne objawy z czasem ułożyły się w jasny obraz. Zauważenie polifagii, niedowagi i innych sygnałów chorób jelit stało się kluczowe. Zacząć spisywać wszystko, co zauważaliśmy, pomogło nam w ocenie kondycji naszego psa przez wskaźnik BCS.
mój pies jest zawsze głodny ale chudy
Wiele osób myśli, że ich pies jest zawsze głodny z powodu charakteru. Ale to błędne myślenie. Pierwszym krokiem jest zrozumienie przyczyn. Potem układamy plan działania, który codziennie realizujemy.
Ważne jest, by nie przypisywać chudnięcia psa jego zachłanności. Skupiamy się na faktach: częstotliwość proszenia o jedzenie, czy traci na wadze mimo normalnych posiłków, stan sierści i jakość kału. Dzięki temu znajdziemy przyczynę i ustalimy, jak nakarmić chudego psa bez zamieszania.
Zmiana diety jest kluczowa, nie tylko zwiększenie porcji. Jeśli pies jest głodny, ale chudy, to większa miska nie wystarczy. Wybieramy pokarm, który łatwiej się przyswaja, ma więcej kalorii i nie zawiera alergenów.
Nasz plan musi być jasny i konkretny.
- Pomijamy nazywanie psa łakomczuchem – zamiast tego obserwujemy i zapisujemy.
- Idziemy do weterynarza, by wykluczyć przyczyny medyczne.
- Wybieramy odpowiednią dietę, bogatą w białko i o wysokiej kaloryczności, wolną od alergenów.
- Karmimy psa regularnie, używając tej samej miski i łyżki.
- Co tydzień sprawdzamy wagę psa i notujemy jego samopoczucie.
Karmienie chudego psa to mniejsze, częstsze posiłki i unikanie dodatkowych smakołyków. Obserwujemy, co pomaga, a co nie.
Teraz wiemy, jakie kroki podjąć dalej i co jeszcze sprawdzić. Trzymamy się ustalonych zasad i reagujemy na konkretne informacje.
Diagnostyka: co sprawdziliśmy u weterynarza
Zaczęliśmy od oględzin przez lekarza. Oceniono stan skóry, zębów i jamy ustnej. To było ważne na początku.
Weterynarz zlecił także badania krwi. Sprawdziliśmy morfologię, białko, wątrobowe enzimy i cukier. Zbadano też elektrolity, aby ocenić bilans wodny.
Kontrolowaliśmy też kał psa pod kątem obecności pasożytów. Przeprowadzono serię badań. Weterynarz podkreślił, że czasem trzeba odrobaczyć nawet bez podejrzeń.
Badania trzustki także miały miejsce. Wykonano specjalne testy. Miały one na celu wykrycie nieprawidłowości trzustkowych.
Dodatkowo zbadaliśmy stopień wchłaniania składników pokarmowych. Oznaczono poziomy witaminy B12 i kwasu foliowego. Wyniki te informują o pracy jelit.
Zajęliśmy się również sprawdzeniem tarczycy. Przeprowadziliśmy testy na T4 i TSH. Było to istotne dla oceny apetytu i wagi.
Weterynarz zalecił też analizę moczu. W razie wątpliwości sugerowano USG lub RTG brzucha. To pozwala lepiej zrozumieć problemy.
Przy podejrzeniu alergii pokarmowej stosowaliśmy specjalną dietę. Dochodziło do wprowadzania pojedynczych produktów. Pozwalało to ocenić reakcję organizmu.
Najczęstsze przyczyny: od pasożytów po zaburzenia wchłaniania
Pierwsze, co warto zrobić, gdy pies traci na wadze, to sprawdzić go pod kątem pasożytów. Typowe objawy u psa to biegunka, wzdęcia i słaba sierść. Pasożyty takie jak Toxocara czy Giardia mogą szybko zabierać składniki odżywcze z organizmu.
Problemy z trawieniem to kolejna przyczyna chudnięcia. EPI, czyli niewydolność trzustki, powoduje tłuste stolce i nieustanny głód. IBD u psów objawia się nieprzewidywalnymi stolcami, śluzem i okresowymi wymiotami.
Nie można ignorować alergii pokarmowych. One często są powiązane ze świądem, problemami z uszami i miękkim stolcem. Psy często źle reagują na kurczaka lub zboże z glutenem.
Choroby wątroby lub nerek mogą wpływać na apetyt i masę ciała psa. Problemy z tarczycą i nadnerczami również zmieniają metabolizm. Strach, lęk separacyjny czy dużo ruchu mogą zwiększać zapotrzebowanie na kalorie.
W praktyce ważne jest zwrócenie uwagi na detale takie jak jakość białka w diecie. Unikanie alergenów może przynieść psom łagodniejsze trawienie i lepszą kondycję. Takie podejście pomaga rozróżnić prawdziwe problemy zdrowotne od zwykłych nawyków żywieniowych.
Rola diety: co zmieniliśmy w karmieniu
Zmieniliśmy dietę na taką, która lepiej pasuje do chudego psa. Skupiliśmy się na białkach wysokiej jakości, takich jak jagnięcina, łosoś i królik. Naszym celem była większa strawność i zapewnienie, że każda porcja wspiera wzrost masy ciała.
Wybraliśmy karmę hipoalergiczną, która pomaga unikać alergii. Nie zawiera ona kurczaka ani pszenicy. Poszukiwaliśmy też karmy z umiarkowaną ilością błonnika i dodatków stabilizujących florę bakteryjną.
Dzieliśmy jedzenie na 3-4 mniejsze posiłki dziennie. Nową karmę wprowadzaliśmy stopniowo, mieszając ją ze starą przez tydzień. Równocześnie unikaliśmy niepewnych przekąsek, aby dokładnie ocenić reakcję psa.
Aby posiłki były bardziej kaloryczne i smaczne, dodawaliśmy mokrą karmę do suchej. Dzięki tłuszczowym dodatkom utrzymywaliśmy odpowiednią energię w jedzeniu. To pomagało psu szybciej się najeść i lepiej przyswajać pokarm.
Poszukaliśmy marek, które konsekwentnie oferują produkty odpowiednie dla alergików. Dostosowaliśmy wybór do wieku i rozmiaru naszego psa. Chcieliśmy, aby jedzenie było nie tylko zdrowe, ale i dostarczało mu potrzebną energię.
Wędrówka po karmach: co nie działało, a co zaczęło działać
Na początku przetestowaliśmy testy karm dla psa bazujące na drobiu i pszenicy. Po kilku dniach pojawił się problem: świąd i luźniejszy stolec. Szybko zrozumieliśmy, że to przez nadwrażliwość na kurczaka.
Kiedy próbowaliśmy karm o niskiej kaloryczności, musieliśmy dawać duże porcje. To za bardzo obciążało żołądek naszego psa. Po tygodniu widoczne były negatywne zmiana karmy skutki.
Zmieniliśmy podejście na karmy z wyraźnie opisanym składem i jednym źródłem białka. Łosoś, jagnięcina, królik, białko owadze lub wołowina wydawały się najlepsze. To był nasz wybór najlepszej karmy.
Ważnym krokiem okazały się formuły hipoalergiczne bez kurczaka i pszenicy. Zaczęliśmy podawać małe porcje, co pozwoliło utrzymać jelita w spokoju.
Dodanie do diety mokrej karmy pozwoliło zwiększyć wartość energetyczną. Nie trzeba było już dawać dużo granulek. Po kilku dniach stolec się poprawił, a po miesiącu sierść lśniła i masa ciała wzrosła.
- Eliminujemy drobiowe receptury – nadwrażliwość na kurczaka była realna.
- Stawiamy na jeden, wyraźnie opisany rodzaj białka i prosty skład.
- Oceniamy zmiana karmy skutki po minimum dwóch tygodniach.
- Regularnie prowadzimy własne testy karm dla psa z notatkami.
- Każdy kolejny wybór najlepszej karmy opieramy na obserwacjach, nie na modzie.
CricksyDog – dlaczego wybraliśmy tę markę dla naszego psa
Testowaliśmy wiele karm, ale CricksyDog wygrał nasze serca. Opinie o CricksyDog były pozytywne. To karma hipoalergiczna, bez kurczaka i pszenicy, co jest idealne dla naszego wrażliwego psa.
Podoba nam się przejrzysty wybór karmy według wieku i rozmiaru psa. Można łatwo dopasować karmę do potrzeb naszego szczupłego, ale zawsze głodnego zwierzęcia. Karma CricksyDog ma wysoką strawność, co było dla nas ważne.
Wybieramy jagnięcinę dla delikatnego białka lub łososia dla zdrowych tłuszczów i skóry. Obie opcje są bez kurczaka i dobrze wpływają na trawienie.
Karmy suche i mokre CricksyDog działają razem, zachowując skład. Dla naszego psa z wrażliwym żołądkiem to kluczowe. Dzięki temu unikamy problemów trawiennych.
- Transparentny skład i krótka lista surowców.
- Profil: karma bez pszenicy, bez drobiu, z jasnym źródłem białka.
- Wysoka smakowitość, która zachęca do regularnych posiłków.
- Elastyczność: jagnięcina dla psa i łosoś dla psa w zależności od celu.
Doświadczenie z CricksyDog potwierdza nasze oczekiwania: regularne trawienie, posiłki z apetytem i brak problemów skórnych. Stały skład karmy daje nam spokój ducha.
CricksyDog dla szczeniąt i małych psów: Chucky i Juliet
Do naszych maluchów wybraliśmy dwie linie: CricksyDog Chucky i CricksyDog Juliet. Są doskonałe dla szczeniąt i dorosłych, małych psów. Są hipoalergiczne i bez kurczaka. Dzięki temu ograniczamy problemy jak swędzenie skóry czy luźne stolce.
Różnorodność białek daje wolność wyboru między jagnięciną a łososiem czy wołowiną. Zmieniając smaki w CricksyDog, robimy to powoli. Dzięki temu pasują do wrażliwego brzucha i upodobań naszego psa.
Krokiety są małe i łatwe do pogryzienia. To pomaga w żuciu, co poprawia trawienie. Pomaga to szczeniętom i małym dorosłym psom rozwijać się zdrowo.
Brak kurczaka i pszenicy zmniejsza ryzyko alergii. Takie składniki sprawiają, że karma jest lekka, ale bogata w energię. CricksyDog Chucky i Juliet są idealne na codzień.
- CricksyDog Chucky: sucha karma dla szczeniąt z jagnięciną czy łososiem.
- CricksyDog Juliet: sucha karma dla małych psów, bez kurczaka i pszenicy.
- Mniejsze krokiety, lepsze trawienie i stabilna energia na co dzień.
CricksyDog dla średnich i dużych psów: Ted
Wybraliśmy CricksyDog Ted dla naszych dużych psów. Potrzebują one miski pełnej energii i proste składy. Jest to karma hipoalergiczna, bez kurczaka i zbędnych dodatków. Pomoże zmniejszyć ryzyko podrażnień i zachować dobry apetyt.
W linii Ted znajdziemy przyswajalne źródła białka, jak jagnięcina, łosoś, królik, owady i wołowina. To ułatwia dobranie karmy do potrzeb psa z wrażliwym żołądkiem czy alergiami. Dla większych, zawsze głodnych psów pasuje też, że granulki mają więcej kalorii. Dzięki temu porcje mogą być mniejsze, ale bardziej sycące.
Podoba nam się, że krokiety są duże. To powoduje, że psy jedzą wolniej, co jest lepsze dla trawienia. Dzięki temu lepiej wykorzystują kalorie, a po jedzeniu są spokojniejsze. Nasze psy nie spieszą się już do miski, a ich mięśnie rozwijają się równomiernie.
Wybieramy różne smaki w ramach diety rotacyjnej: jagnięcina, łosoś, królik, a czasem białko owadów czy wołowina. To utrzymuje zainteresowanie psa i zapewnia mu wszystkie potrzebne aminokwasy. Jest to łatwy sposób, by zapewnić psu energię każdego dnia bez żadnych kompromisów.
Ely – mokra karma, która pomogła nam zwiększyć kaloryczność
Dodaliśmy CricksyDog Ely mokra karma do suchej karmy, by zwiększyć kaloryczność miski. Ta zmiana sprawiła, że pies zaczął jeść z większą przyjemnością. Mokra karma też pomogła w nawadnianiu i stabilizacji stolca.
Stosunek suchej karmy do mokrej w proporcjach 70/30 lub 60/40 okazał się najlepszy. To zapewniało dużo energii bez obciążania żołądka. Dzięki temu pies przestał nerwowo szukać jedzenia po kuchni, a osiąganie tygodniowych celów wagowych stało się możliwe.
Wybieraliśmy smaki, które były dobrze tolerowane przez układ pokarmowy. Mokra karma jagnięcina okazała się delikatna i smaczna. W dni, kiedy potrzebowaliśmy intesywniejszego smaku, wybieraliśmy wołowinę. Dla wrażliwego żołądka świetna była mokra karma królik hipoalergiczna.
Jak łączyliśmy Ely na co dzień
- Rano dodawaliśmy do suchej karmy łyżkę CricksyDog Ely dla lepszego smaku.
- Po spacerze mieszaliśmy karmy w proporcji 60/40, wybierając jagnięcinę lub królika.
- Wieczór to czas na delikatny dodatek, czasami wołowinę dla dodatkowej energii.
Zauważyliśmy poprawę apetytu i kondycji po kilku dniach. Sierść stała się błyszcząca, a problemy żołądkowe zniknęły. CricksyDog Ely sprawiło, że każdy posiłek był smaczny i dobrze trawiony.
Smakołyki i dodatki: MeatLover, Mr. Easy i Denty
Naszą zasadą była prostota i czystość, bez niepotrzebnych dodatków. Wybraliśmy przysmaki MeatLover, które są w 100% z mięsa. Są idealne zarówno do treningu, jak i za nagrodę za dobre zachowanie. Nie zawierają kurczaka ani sztucznych składników – tylko jagnięcina, łosoś, królik, dziczyzna, lub wołowina.
Mr. Easy to wegański sos, który dodawaliśmy do karmy, gdy psy chciały czegoś nowego. Ten sos poprawia smak suchej karmy nie dodając zwierzęcych białek. Jest świetny dla psów o delikatnych żołądkach.
Ze wzrostem ilości posiłków zwracaliśmy uwagę na zęby. Denty, wegańskie patyczki do żucia, zapewniały świeży oddech i pomagały w walce z płytką nazębną. Była to zabawa dla psa tuż po spacerze.
W naszym codziennym jadłospisie było prosto: podstawowa karma i obok niej wybrane dodatki. MeatLover zachęcał do aktywności, Mr. Easy i jego sos podnosiły apetyt. Denty dbały o czyste zęby. Takie połączenie pasuje do diety psów z wrażliwym żołądkiem.
Wsparcie zdrowia i pielęgnacji: Twinky, Chloé
Zaczęliśmy używać prostych wsparć dla diety i skóry naszego psa. Wybraliśmy witaminy Twinky i pielęgnację Chloé. To idealne rozwiązania dla wrażliwych i jednocześnie aktywnych psów.
Zainteresowaliśmy się suplementem na stawy od Twinky. Nasz psiak dużo się rusza podczas spacerów i treningów. Glukozamina i chondroityna pomagają mu swobodnie się poruszać. Dzięki temu może ćwiczyć bez bólu i szybko się regenerować.
Wprowadziliśmy do diety również multivitaminę. W okresie wzrostu masy i sierści, ważne są mikroskładniki i antyoksydanty. Witaminy Twinky podajemy w krótkich seriach, kontrolując apetyt i stan skóry.
Wybraliśmy szampon Chloé na delikatną skórę po dietach eliminacyjnych. Umywanie jest rzadkie, ale staranne, by nie uszkodzić bariery ochronnej skóry. Po kąpieli stosujemy balsam na nos i łapy. Działa na pęknięcia i ochrania przed zimnem.
Jak to łączymy na co dzień
- Rano: multivitamina z jedzeniem i kontrola skóry.
- Po wysiłku: suplement na stawy, szczególnie po długich biegach.
- Kąpiel co 2–3 tygodnie z użyciem szamponu Chloé, potem balsam na nos i łapy.
- Ciągła obserwacja: stan sierści, elastyczność łap, łatwość ruchów.
Łączenie diety i pielęgnacji działa świetnie. Witaminy Twinky wzmacniają od wewnątrz, a produkty Chloé z zewnątrz. Nasz plan jest pełny, ale łatwy do wykonania.
Plan żywieniowy, który zadziałał u nas
Zaczęliśmy od prostych zasad. Ustaliliśmy liczbę posiłków: 3–4 małe porcje dziennie. One są serwowane o stałych godzinach. Porcje są przeliczane z myślą o docelowej masie ciała psa, a jego reakcje są uważnie obserwowane. Nasz plan żywieniowy dla chudego psa jest łatwy do wprowadzenia.
Wybór padł na suchą karmę CricksyDog, dostosowaną do wieku i rozmiaru psa: Juliet, Ted lub Chucky. Dodatkowo, włączyliśmy 20–40% mokrej karmy Ely. To pomogło zwiększyć kalorie i poprawić smak potraw dla naszego pupila. Łączenie suchej i mokrej karmy wspierało dobrą smakowitość i trawienie.
Skład białka jest zmieniany: jagnięcina, łosoś, królik, białko owadzie lub wołowina. Kurczak i pszenica są wykluczone. Dzięki takiej rotacji, żołądek jest spokojny, a sierść i skóra wyglądają zdrowiej.
Na smakołyki pozwalamy sobie z umiarem. Wybieramy MeatLover, ale nie przekraczamy 10% dziennej ilości energii. Jeśli pies stawia opór, ulepszamy jedzenie dodatkiem Mr. Easy, nie zmieniając zawartości miski.
Twinky służy nam jako multivitamina na co dzień, a w przypadku większego wysiłku – wsparcie dla stawów. Denty stosujemy 3–4 razy w tygodniu. To pomaga dbać o zęby bez zbędnych kalorii.
Co tydzień robimy przegląd kondycji psa: ważenie, sprawdzanie sylwetki i jakości stolca. W zależności od obserwacji, dostosowujemy porcje o 5–10%. Regularne przeglądy pozwalają nam decydować, ile posiłków dziennie podawać. Pomagają też określić, czy potrzebne są dodatkowe kalorie.
- 3–4 karmienia dziennie o stałych porach
- CricksyDog jako baza + 20–40% Ely dla energii
- Rotacja białek bez kurczaka i bez pszenicy
- MeatLover do 10% energii, Mr. Easy dla smakowitości
- Twinky na wsparcie, Denty kilka razy w tygodniu
- Korekta porcji co tydzień o 5–10%
To podejście łączy dyscyplinę z elastycznością. Jest skuteczne, gdy opieka nad chudym psem wymaga ciągłego monitorowania. Pomaga w podejmowaniu trafnych decyzji o łączeniu suchej i mokrej karmy.
Monitorowanie postępów: dane, zdjęcia, wizyty kontrolne
Każdą sobotę, o tej samej porze, ważymy naszego psa. Używamy tej samej wagi. Robimy to, by nie zgadywać jego wagi. Jednocześnie śledzimy BCS (Body Condition Score) – ocenę kondycji ciała. Zapisujemy obwód klatki piersiowej i talii psa. Tym sposobem łatwo śledzimy zmiany.
Zdjęcia robimy z boku i z góry, w tych samych warunkach. Dzięki naturalnemu światłu i jednolitemu tłu łatwo oceniamy sylwetkę psa. To pomaga dostrzec nawet małe zmiany.
Podstawą naszej kontroli jest dziennik żywieniowy psa. Zapisujemy w nim wszystkie ważne informacje: co i ile je, pije oraz jak reaguje na jedzenie. Stan jego stolca oceniamy w skali od 1 do 5. To ułatwia nam dokonywanie korekt w diecie.
- Wynik tygodniowy: cel 1–2% przyrostu masy ciała.
- Jakość wypróżnień: stabilna konsystencja i regularność.
- Energia: żywiołowe spacery bez spadków formy.
Kiedy dane nam coś sugerują, np. za luźny kał, robimy korekty. Możemy zmienić źródło białka albo ograniczyć błonnik. Jeżeli pies ciągle ma duży apetyt, dodajemy więcej mokrej karmy Ely. Dzięki temu zwiększamy kaloryczność posiłków bez obciążania żołądka.
Co 6–8 tygodni idziemy z psem do weterynarza. To ważny czas na sprawdzenie jego kondycji ciała i ewentualne powtórzenie badań. Porównujemy wyniki badań z naszymi notatkami. To pomaga nam rozróżnić normalne wahania od długoterminowych trendów.
Systematyczność w zapisie pomaga podejmować codzienne decyzje. Dzięki niej, dziennik żywieniowy to przydatne narzędzie, a nie zwykły obowiązek. Ocenę kondycji i pomiary obwodów wykorzystujemy do śledzenia postępów.
Nasze metody dają nam poczucie kontroli i dokładne informacje. Wpisy w dzienniku pokazują, jak skutecznie monitorować wagę psa. Regularne kontrole u weterynarza potwierdzają, że jesteśmy na dobrej drodze.
Najczęstsze błędy opiekunów i jak ich uniknąć
Drobne nawyki mogą psuć efekty naszej opieki. Pierwszym krokiem jest eliminacja błędów w karmieniu: rezygnujemy z chaotycznych porcji, zwracamy uwagę na wodę i staramy się karmić o stałych godzinach. Wybieramy jedną metodę żywienia – CricksyDog dla suchego karmienia, Ely dla mokrego oraz dodajemy przemyślane suplementy.
- Unikamy stwierdzeń „taki to typ psa”. Zawsze wykonujemy badania u weterynarza – to krwi, kału i kontrola zębów, żeby uniknąć pomyłek.
- Nie zmieniamy karmy nagłym ruchem. Bez okresu przejściowego 7–10 dni, możemy spowodować biegunkę i niekontrolowany głód.
- Zwiększamy wartość energetyczną, a nie tylko objętość pokarmu. Dodajemy Ely lub olej z łososia zamiast więcej suchych karm.
- Staramy się nie mieszać różnych marek. To ułatwia kontrolę nad składem i odpowiedzią na alergeny jak kurczak czy pszenica.
- Dbamy o bilans kaloryczny. Za dużo przekąsek może zaburzyć apetyt i zbilansowaną dietę.
- Zmiany w diecie wprowadzamy stopniowo. Testujemy pojedyncze dodatki, by zauważyć ewentualne nietolerancje.
- Prowadzimy dziennik naszego pupila: co i kiedy je, ile waży i jak wygląda jego kupa. To pomaga nam szybko reagować, gdy coś jest nie tak.
- Zwracamy uwagę na nawodnienie i czystość zębów. Więcej jedzenia oznacza więcej bakterii w jamie ustnej – użujemy Denty, szczotkujemy zęby.
- Suplementujemy dietę tylko po konsultacji z weterynarzem. Gdy jest to konieczne, sięgamy po Twinky lub probiotyki.
- Regularne wizyty kontrolne są istotne. Pozwalają nam dostosować plan żywienia na podstawie aktualnych wyników.
- Strategia na co dzień: stałe godziny karmienia, odpowiednia porcja, obserwacja psa.
- Podstawą jest CricksyDog + Ely i cierpliwość. To minimalizuje ryzyko błędów.
- Nie szukamy skrótów. Unikamy zbyt szybkich zmian i losowych przekąsek.
- Reagujemy szybko, gdy zauważymy problem. Zwłoka w diagnostyce może opóźnić rozwiązanie.
Postępujemy zgodnie z prostymi zasadami. To pozwala nam każdego tygodnia wyraźnie widzieć, jak nasz pies reaguje na dietę i suplementy.
Wniosek
Po miesiącach prób odkryliśmy, że ważny jest jasny plan działania. Najpierw robimy badania, później stosujemy dietę i sprawdzamy efekty. Rozwiązanie problemu „mój pies jest zawsze głodny, ale chudy” to sekwencja kroków. Wybraliśmy hipoalergiczną karmę bez kurczaka i pszenicy, która jest łatwo strawna i kaloryczna. To sposób okazał się skuteczny.
Zastosowaliśmy suchą karmę CricksyDog (Chucky, Juliet, Ted – wybrane zgodnie z wiekiem i wielkością psa). Uzupełniliśmy dietę o mokrą karmę Ely. Dodatkowo, dodatki jak MeatLover, Mr. Easy, Denty, wsparcie Twinky oraz pielęgnacja Chloé pomogły naszemu psu.
Po kilku tygodniach zauważyliśmy poprawę trawienia i wzrost zdrowej masy. Jego apetyt stał się spokojniejszy. Efekty były widoczne i trwałe.
Wybierając białko, obserwowaliśmy reakcję psa. Możliwe opcje to jagnięcina, łosoś, królik, białko owadzie, wołowina. W karmie Ely dobrze sprawdziły się jagnięcina, wołowina i królik. Dzięki temu znaleźliśmy najlepszą karmę dla naszego chudego psa. Stosowanie prostych składów i regularne pory karmienia pomogło unikać problemów żołądkowych.
Konsekwencja jest kluczowa: robimy tygodniowe ważenia, robimy zdjęcia sylwetki i notujemy wizyty kontrolne. Dokonujemy też cierpliwych korekt porcji. Taki plan działania pomaga widzieć realne zmiany, kiedy „mój pies jest zawsze głodny, ale chudy rozwiązanie” jest naszym celem. To pozwala nam i naszemu psu żyć spokojniej.
FAQ
Dlaczego mój pies jest zawsze głodny, ale chudy?
Często to oznacza problem z wchłanianiem albo metabolizmem. Pasują tu pasożyty, niewydolność trzustki, nadwrażliwość na jedzenie. Ważna jest dobra diagnoza i zmiana diety na łatwiej strawną.
Jakie badania u weterynarza warto wykonać na start?
Najpierw warto sprawdzić BCS, krwi obraz i chemię, elektrolity, kał na pasożyty i mász więcej.
Również należy zbadać trzustkę, witaminy, tarczycę, a czasem zrobić USG i RTG. Ważne jest także sprawdzenie moczu.
Po czym poznamy, że to problem z wchłanianiem, a nie „łakomstwo z charakteru”?
Szukamy znaków jak ciągłe jedzenie bez tycia, nieregularne stolce, przelewanie w brzuchu. Matowa sierść i łamliwe paznokcie też są sygnałami. Plus reakcje na pewne pokarmy mogą wskazywać na problem.
Jak zaplanowaliśmy dietę, gdy pies chudł mimo jedzenia?
Zmieniliśmy karmę na tą bez kurczaka i pszenicy, z dobrym białkiem. Dodaliśmy więcej tłuszczu i błonnika.
Karmimy częściej i śledzimy wagę, BCS co tydzień.
Dlaczego wybraliśmy CricksyDog?
Wybraliśmy CricksyDog za ich formuły bez kurczaka i pszenicy, z jednoznacznym źródłem białka. Dobra strawność i stabilny kał to dla nas kluczowe.
Którą linię CricksyDog dobrać do wielkości i wieku psa?
Polecamy Chucky dla szczeniąt, Juliet dla małych dorosłych, a Ted dla większych.
Wszystkie linie mają różne rodzaje białek. Dobieranie zależy od psa.
Jak wprowadzaliśmy nową karmę, by uniknąć biegunek?
Rozkładaliśmy zmianę karmy na 7–10 dni. Ograniczyliśmy przysmaki i mieszanie karm.
Obserwowaliśmy kał i dbaliśmy o nawodnienie psa.
Czy mokra karma Ely faktycznie pomaga w przyroście masy?
Tak, Ely poprawia smakowitość i energia bez zwiększania suchej karmy. Stosowanie mieszanki wspomagał wilczy głód i nawadnianie.
Jakie białko sprawdziło się najlepiej przy wrażliwym brzuchu?
Najlepsze były pojedyncze białka jak jagnięcina czy królik. Unikaliśmy kurczaka i pszenicy, by uniknąć problemów.
Ile posiłków dziennie podawać psu, który nie tyje?
Dzielimy jedzenie na 3–4 mniejsze porcje. To pomaga w lepszym trawieniu. Co tydzień dostosowujemy ilość do potrzeb psa.
Jakie smakołyki są bezpieczne podczas diety eliminacyjnej?
Wybieramy smakołyki zgodne z dietą, np. 100% mięsa. Nie powinny być więcej niż 10% dziennej diety.
Co jeśli pies nadal ma „wilczy” apetyt po zmianie karmy?
Zwiększamy część mokrej karmy Ely, delikatnie tłuszcz.
Sprawdzamy kalorie. Można dodać posiłek wieczorem i poprawić smak dressingiem Mr. Easy.
Jak monitorować postępy, by wcześnie wychwycić problemy?
Notujemy ważenie, zdjęcia, BCS i co jemy.
Celujemy w stabilny przyrost masy. Kontrole co 6–8 tygodni.
Jakie błędy najczęściej utrudniają przyrost masy?
Zbyt szybka zmiana karmy, mieszanie marek, ignorowanie reakcji na jedzenie to błędy. Trzeba pamiętać o nawodnieniu i nie przesadzać ze smakołykami.
Czy dodatki typu Denty, Twinky i Mr. Easy są potrzebne?
Są wsparciem. Denty dba o zęby, Twinky o stawy, a Mr. Easy poprawia smakowitość. Ważne, by pasowały do diety.
Jak rozpoznać, że obecna karma jest „za lekka” dla naszego psa?
Jeśli pies szybko wraca do głodu i waga nie rośnie, warto zmienić na coś bardziej skoncentrowanego.
Ważna jest gęstość energetyczna i strawność.